Łatwopalni
Nie poznają - to obce tęczówki,
rozmywają się i tracą błękit,
jakby nie chciały już widzieć świata
- takie udręki.
Wokół rozsiany ból i niepewność,
tekturowy krok, papierowy śmiech,
pozostało przyjazne ciepło rąk
i intymność świec.
Czas być w przestrzeniach zza parawanu,
nawet złodziejem wczorajszych snów,
to tekturowość do tego skłania,
i bądź tu zdrów...
Komentarze (38)
To klimat domu opieki, hospicjum. Ciężkostrawny temat.
Pozdrawiam :)
Łatwopalni wobec czasu... Ciekawa myśl i prawdziwa.
Pozdrawiam
Piękne metafory...warto zatrzymać się przy tych
słowach-pozdrawiam
Ciężko zachować zdrowie.
tekturowa starość, papierowe dłonie i to serce jak
ogień, który trawi... dobre metafory
Ładna forma tekstu
Pozdrawiam:-)
Ładna forma tekstu
Pozdrawiam:-)
Bardzo ciekawy, smutny wiersz. Pozdrawiam serdecznie.