Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Laura i Sebastian

Humoreska z "myszką"

Pewien poeta – całkiem anonim
troszku marzyciel...

[- Pisząc poemat....
– zasnął (- zmęczony)]

Nad "dziełem sztuki..."
(- w swoim zeszycie)

Za oknem - wrzesień
Ćwierkają wróble.
A - on - z kretesem
z głową opartą

- tak w sen – odpłynął
jak Mercedesem

("zwykły... - "Suzuki".")

- Czy było warto?

(Po litereczku – przenióśł się w czasie.
W koniec Gomułki! - początki Gierka...
- Czyli, że... - szaro:

(bieda i męka.)

Na codzień - szwalnia. (- Takie koszmary!..)

- Lecz – on – "nie pęka!..

(Najmłodszy – w Ka-Ce...)

– "Mesa"! (lub - "meta".)

- burdelik mały... (śni mu się czasem)

(- że - "tą" - z pewexu – dostał – i łyka)
- chlup! - pod salceson (jest włoski przecież)
pod śledzia z baru lub pod kiełbasę.

- A - gdy niemożność... ("chwilowo zbrakło") - pod moskalika.

[Nikomu nie mów: we śnie – on - prawie...
- choć - ciut - jest - "jakby... z PeZetPeeRu"
- niemal fabrykant!}

(- śni mu się... - Życie! - całkim inaczej...)

- I - to... - najlepsze! (– czegoś... - mieć nie mógł...)

- żona - "Leona"... (żona... - Zwierzchnika!!!)

("Boże! - jak pięknie!..")

(Że – on) – z tą... - Laurą...
(- że z nią... – w San Remo!)

- Chwilunia! - moment – Nie takie proste:

(Towarzysz Diabeł!

do snu – i kawy
dosypał – BROMU!!!)

cicho – sza! - o tym...

[No – nie powtarzaj!
(- nie mów... - nikomu...) - szkoda faceta!..]

I znowu – bromu! – i jakiejś "trawy"!
jeszcze – szaleju!..
życząc mu przy tem – "dobrej zabawy!"

(oraz - "oleum..."
w jego "maszynie")
- dla "dobra sprawy..."

(- i dla parady.) - pod włoskim niebem...
(ojczyżnie słońca - i Sofii Loren)
na dzikiej plaży, a przy okazji
pod... - Bazyliką (i w Coloseum.)


- Więc - śni się jemu!..

- że z nią... - w San Remo
- jest ( bardzo blisko) – ale...

– "ZANIEMÓGŁ!!!"

(Takie koszmary!..)

- no – czarna rozpacz!.. (gorsze niż ospa):
"hiszpaskiej muchy!.."
- Boże - (mu - trzeba...) - Mule?... - krewetki?..

(- Tylko kalmary.)

"Nie mogę!!! - czemu? - dlaczego teraz?!
Pierwszy raz - w życiu... (- takie warunki...)
- Laura – tuż obok! - no i Riwiera...
Tyle pieniedzy!!! (- "dzisięć lat zbieram!..")
Miały być przecież... (– jak to powiedzieć?)
Laura mówiła...
(- taki – "stół szwedzki")

- "bliskie stosunki".

(- On miał wybierać!) - a on – nie może...
wciąż uczepiony – w jedynej kiecki.
Próbował zwalczyć... - ale - mój Boże!
- wie,
że on z Laurą - no - nie dojedzie:
- raz! - że wciąż - wisi!..
- dwa: nie ma kasy!

(a Laura - jednak - miewa kaprysy)

(- Niech to cholera!..)
- bezsilność dusi...

Mógł dostać wczasy
(– jednak – bez Laury)
nad Morzem Czarnym...
- w Związku Radzieckim.
- Albo - myśliwskie - na Białorusi.

(- Nie miał sztucera!..)

A teraz - co ma? - syndrom anioła:
bez Laury "parle" - boi się ruszyć!.. - chociaż - wypada!
Tak! - i to bardzo - czasami... - musi.
Lecz - tylko blamaż! jest. - I... - żenada...

("Leonie"! - przebacz.)

- Ona mi mówi – per – "San Sebastian"!

(- To drugie imię!!!)

No - przecież... (- błagam!):

(Przecież się mogłem
– zakochać...
w - całkiem...
innej dziewczynie.

Dawno już pewnie byłaby moja
– lub prawie... - prawie...
i by patrzała... - jak - na kowboja!

- a dla niej – to ja...
no – co ja jestem?
- wciąż jestem krawiec!!!)

Co za ironia!... - tyle pieniędzy!.. - i całkiem na nic.
Laura! - Riwiera! - był nawet szampan pity szkalnkami!..
na koncie (– zero!) - i trzeba wracać.

Płacze ze złości – no i ze wstydu...


"San Sebastianie... - Lubię... - San Remo!
- lecz po raz pierwszy... - we Włoszech
jestem...
– no... - z inwalidą! (- cóż!.. - "taka praca")

Lecz nie rozpaczaj.
No! - nie płacz kocie!

(- Czasem tak bywa... - gdy facet z tremą...)

- Idź do lekarza.... (- To - da się leczyć...)
Czasem się zdarza – zażegnać
- niemoc...
do "takich rzeczy". - Ale - póki co...

- źle - o mnie - nie myśl!
– dobrze Ci radzę:

- O mnie – zapomnij!

Ja jestem – Laura! (- nie mów, ze... - larwa):
- mężczyzn jest wielu.

Mam... - "coś" na oku!... - i bodygarda...
(– taki belmondo) – obok... - w hotelu.

- Sobie poradzę!.."

Niech to cholera! (- zadrość go zżera.)
- Laura, Riwiera – i – tyle wstydu...

(- z przewagą... - zera...)

Ona – w kostiumach – (buścik, ten kroczek...)

(- Tyle pieniędzy...) (rakiety! - "puma"!) - paszport! - bilety...
(no i te wizy!)
( - bo zaproszenia – specjalnie dostał...
od "dyplomaty"...
(- by... - "zbliżać światy"!)

( - wszystkie dewizy... - na czarnym rynku)

(kupił!..)

- niestety...

(- Jak - co do czego - to on - totalnie!..
- boi się zbliżyć.)

Bo - w nim - jest... - niemoc!!!

(- "Coś tam... – polizał...") - jest jak na filmie.... (- no - horror jakiś!):

("- Z PZPR-u i z KC schedą")

To przecież - farsa!:
"- z Laurą! – w San Remo..."

(a - sikać - musi... - w "uliczne krzaki".)
Laura - westchnęła "Sebciu! - o rety!
- z twoim maluchem...
- to - chyba... - trzeba... - do toalety."

(-" Nie mogła wiedzieć!!!")


[(- Tak mu się śniło – temu poecie...)

Śnił – tak jak umiał...

I śpiąc – ze wstydu... – na dziele sztuki
(pełnym miłości)

- śniąc o kobiecie!

on – "wziął i umarł!.." (- Wyzionął ducha)

(- Trzeba zrozumieć.) - troche ze wstydu... (- Z rozpaczy przecież.)]

Dawno to było...
- gdy w snach (- jak dzisiaj coronawirus)
- szalał - Camus, Słowacki - dżuma.

Przeto – poeto – biorąc nauki
z tego wierszyka:
nie zaśnij – czasem... - pijąc "szlachecką"...
albo szampana...
(w swych czterech ścianach.)
z innym - poetą... (- i politrukiem....)

gdy... - brzeczą muchy...

(- że - Wiosna wita!)

Wraca pytanie – czy warto było?

Tak sobie myślał... - żony? - kochanki?

- czy polityka???
( bo... - przecież – "Ka-Ce...").

– Czy to poezja?

Oj! - bardzo dawno... - może bywało, może nie było...

Tak sobie myślę - nad klawiaturą...
(- prawie przysypiam...)

Czy chlupnąć sobie - " w to głupie ryło"?
(- jednego łyka.)

- Klikam i zmykam:)

na spacerniaku, albo w sklepiku

- trochę pobzykam...
(- Jak mały Gucio.)

(bzyk!-bzyku - bzyku)

tak! - tylko z którą?..

- Bo - co ja mogę?..
: - nie ma... - "Leona"! (- mego Zwierzchnika!!!)

(sam - na sam... - z gołą...
- EMERYTURĄ.)

z aurą - "wesołka" - "z a - urą bzika...".

18. - 22. 04. 2020 r.

Dodano: 2020-04-22 13:39:52
Ten wiersz przeczytano 3040 razy
Oddanych głosów: 24
Rodzaj Farsa Klimat Ironiczny Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (30)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Krzemanko! - Malgorzatko:))))
- tak - fantazję to ja mam kozacką:)))) (wódka i
kobiety)
Pozdrawiam:)

krzemanka krzemanka

Dobrze się czyta:)
Jak widać nawet w braku potencji kryje się twórczy
potencjał
(to w nawiązaniu to komentarza fatamorgany):)
Pouciekały: „e” z „pewexu”, „t” z „patrzała” , „ę” z
„to da się leczyć”
I skleiło się „wziął i” Miłej środy Wiktorze:)

Zakochana w wietrze Zakochana w wietrze

...te kolejki takie jak wtedy...hi hi hi i teraz
kupują procenty...Ciekawe jakie teraz są sny gdy...A
utwór rozbawił, a teraz śmiech najlepszym lekiem, no
poza innymi...Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem...

Remi S Remi S

Popraw Wiktor literówki, wiem, że po pijaku mogą się
zdarzyć :))) I nie pij więcej :) Pozdrawiam :)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Anno! - to już całkiem obok wiersza: niektorzy mają
(tacy jak ja) "Zezowate szczęscie".:)))

anna anna

niektórzy to nawet we śnie mają pecha

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

A co dalej? - Michale. Tak mi się sni - jak by nie
było - Szmaciak... - Ona do niego: mow mi Kasiu!... -
:))) - Żarty oczywiści Michale.
Przepraszam, ze ja jeszcze w tym wciąz klimacie.
Pozdrawiam serdecznie:)

jastrz jastrz

Mnie się to kojarzy z innym snem (opisanym przez
Szpotańskiego). Zaczyna się to tak:

Piękny miał sen towarzysz Szmaciak:
Właśnie skończono polowanie
i wszyscy piją w leśniczówce,
gdy nagle zajeżdżają sanie.
Ale to nie są zwykłe sanie,
to są cudowne sanie z bajki.
Człek baranieje, patrząc na nie,
w duszy mu grają bałałajki.
A któż w tych saniach się rozpiera?
Czy Kublaj Chan, czy cud dziewica,
czy może jakiś kniaź zamorski?
Ach, Boże mój! Toż to Caryca!

Maria Polak (Maryla) Maria Polak (Maryla)

Dobrze pomarzyć sobie trochę, tylko nie tak
nieszczęśliwie. Przygarnij dobre sny.
Fajny wiersz, Wiktorze.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie :)

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

Tak Krysiu - masz rację: taki sen to koszmar jakiś...
Pozdrawiam serdecznie:)
Do San Remo - nie wybieram się - Laurą czy bez niej -
bywa mi całkem dobrze w moim domu, ktorego mury
pamietaja czasy barziej odlegle, niż te, ktore
przysniły się... - jak niesczęsliwy wypadek twórcy
przy stoliku. - A kysz! :)
Pozdrawiam serdecznie:)

fatamorgana7 fatamorgana7

Ależ Ty masz Wiktorze potencjał twórczy! Jestem pod
wrażeniem!
Pozdrawiam serdecznie :)

@Krystek @Krystek

Lepiej mieć sny i wspomnienia radośniejsze.
Pozdrawiam z podobanie, życzę miłego dnia:)

Argo Argo

Wybudzony z pijackiego snu - w ramach walki z kacem
rozpuścił w szklance 2 KC- i chlup... :)

neplit123 neplit123

z podobaniem pozdrawiam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »