Lawina
Nie ma tego, czego nie pomyślano.
Nie ma nieszczęścia,
gdy szczęśliwie
nie przechodzi nam przez myśl.
W defiladzie następstw
pierwszy krok jak domino.
Pstryk
i na łeb na szyję
lawina niechcianych kolorów.
Leci jak piasek - w oczy,
a potem dziwisz się,
że płaczesz.
autor
marcepani
Dodano: 2019-03-09 17:41:00
Ten wiersz przeczytano 1046 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Lawinę łatwo wywołać, trudno zatrzymać czy nawet
skutki jej naprawić.
Pozdrawiam Marce:) - tak miało być - sorki. -
Doskonały, przemyślany wiersz. Zagrożenia istnieją
zawsze, można jednak przeciwstawiaćsię lawinom
spolecznym, mimo, ze wykona sie pierszy ruch kamienia,
ktory moglby ją spowodować. jak to bylo?... - że
lawina bieg swoj zmienia -zależnie - po jakich
kameniach. Polityka spoleczna - jeśli pozostać na tym
gruncie - nie ogranicza się do posunięc fiskalnych i
tzw. socjalnych.
Niemniej: "czuj! - stary pies szczeka" - aby wesprzeć
się starym cytatem. - Brawo za wiersz przemyślany i z
troską.
Pozdrawiam Mace:)
No tak, lawinę łatwo wywołać a potem niestety są
konsekwencje.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Najgorszy ten piasek w oczach. Ładnie to ujęłaś.
Pozdrawiam.
Wyrazisty przekaz i wiersz
Ostatnie dwa wersy mówia wszystko :)
Pozdrawiam serdecznie Marcepanko :)
Nie ma szczęścia bez nieszczęścia . Niestety prawda.
Nie poczujemy jednego jeśli nie poznamy drugie. Miło
się czyta. Pozdrawiam
Podoba.
Zapis "widzę" ciut inaczej, ale to tylko mbsz,
nieistotne.
Nie ma winy, bez przyczyny.
:) racja, dziękuję za wgląd i pozostawione słowo.
"a potem dziwisz się,
że płaczesz"
Otóż to!
"i na na łeb na szyję"
Chyba o jedno - na- za dużo.
Trza pomyśleć...albo się dziwić i płakać.