lawowe czekoladki
latem. Edith Piaf śpiewała,
a może to ja - na szczycie końca świata
wiatr miał smak zielonej mięty.
tworzyła się poezja. Łapałam blask dłońmi,
on patrzył i patrzył mówiąc - moja wenus.
świetliki wiły aureolę.
puch. każdego dnia coraz więcej,
więcej.
poszarpane pióra posklejałam mąką
- amnezja upchana w jednorazową torebkę.
chwilo trwaj.
wyschnięta między wersami
pozostanie pyłem.
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2018-02-07 23:48:48
Ten wiersz przeczytano 1215 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Wiktor pozdrawiam :)
Dziękuję za komentarze :)
Ja tylko przypominam o wodzie do mąki :)
Ewo! - powinienem napisać raczej w mailu.Myślę, ze
powinienem zrobić "reset" co do odbioru Twojej poezji
i chyba odbierać ją na nowo, bez starych obciązeń
wynikających może z niezrozumienia. I jeszcze:
dolegliwości psychiatryczne nie dają nikomu większego
przyzwolenia na brak rożsądku. (to do siebie... - nie
ukrywam)
Pozdrawiam:)
Świetny wiersz, niezwykłe metafory.
Pozdrawiam serdecznie Ewo :)
Zachwycające, bardzo życiowe.
Ludzie pewną mądrość już dawno odkryli, nawet o niej
śpiewali.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny...
I ani słowa więcej.
:-)
Myślę to samo, co wczoraj ;) Podoba.
Pozdrawiam Ewo :)
dziękuję wszystkim za przeczytanie i komentarze
Elu dziękuję
Ewunia, ponownie widzę Twój wiersz, bo ktoś Ci pole
komentarzowe zaśmiecił straszliwie. Dobrze, że
zrobiłaś porządek.
Wiersz, jak już pisałam - świetny, obrazowy,
emocjonalny, jak zawsze u Ciebie.
PS. Do Wiktora - Wiktor, oczom nie wierzę! Nadal nie
wierzę, że takie absurdalne racje można propagować
publicznie (wrażenia). Klątwy, czarownice,
średniowiecze...! Nigdy się nie spodziewałam, że coś
takiego przeczytam na beju - spisane przez kogoś, kogo
uważałam za jednostkę inteligentną. To chyba jakaś
farsa! Zostaw Ewę w spokoju z łaski swojej, bo
przeginasz po raz kolejny!
Sorry, Ewa, musiałam....
Ci_szo! - masz rację w tym co napisałaś, ale i ja
mialem jakieś swoje racje- choć- przyznaję - nieco po
za samym utworem. Racje widziane subiektywnie...
Pięknie historia w literki ubrana została, ale
dlaczego tak zazwyczaj jest, że to co piękne, smutkiem
kończy się a nie jeszcze piękniejszym finałem.
Autora nie nalezy utożsamiać z podmiotem lirycznym i
wstrzymac sie od porad, cudownych recept. itp.
Gdy jest się z kimś blisko i pożądanie nie przesłania
erotyki, jest miejsce na lekkie rozmarzenie,które
nie razi egzaltacją. Tak odbieram ten wiersz.
Gratuluję Ewo wiersza. Piękna, esteyczna iłośc -
smutak. Nie trwj w nim - w tym smutku. Nich Ciebie
smutk nie zabije- wrażliwości, poczucia piękna,
sprawidliwości,tego - co dobre.
Pozdrawiam:)
Bardzo mnie wiersz zachwycił. W pierwszej części
poruszył pięknym i niezwykłym opisem miłości. Potem -
wyraziście skontrastowaną do tego smutną częścią
drugą. Trzeba być naprawdę zdolnym poetą, żeby tak
umieć napisać.