łaza
*
Łza kolejna spada ,
na kartke zapisaną poezją .
Spada jak ja spadam w dół ,
gdy wiem że miłości bramy ,
nie zdołam już otworzyć .
A gdzieś na niebie ,
coś tam zabłysło ,
było mi ciepło , byłeś tak blisko .
Już bliżej dołłu ,
już blisko jestem ...
Chyba jedyne rozwiązanie ,
zapomnieć o wszystkim ,
co sie nie stanie ,
to nie jest łatwe ,
to było prawdziwe kochanie ...
I już dochodze ,
do końca konców ,
bo wyczerpanie ,
to było prawdziwe kochanie !
I pożegnanie ....
Nie moge już dalej ,
rozpadam sie ,
na setki kawałków ,
na tyle ile razy ,
mówiłam 'zapomne o tobie'
Nie zapomniała ,
dla tego za zyletke złapałam ,
choć to nic nie daje ,
pójde o krok dalej ...
Ty to zacząłeś , a ja to skończe ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.