Lekcja
Dzwonek na lekcje zadzwonił
Do klasy się wreszcie wgramolił
Pani psorka zaprosiła do środka
Teraz jest taka miła i słodka
Jej drugie oblicze się ukazuje
Wszystkich po kolei odpytuje
Siedzę śpiący w ławce
Po malej snu dawce
Nawet się wypakowałem
Grzecznie się zapytałem
Jaki lekcji temat
Wygłosiła nam wzniosły poemat
Przyszła kolei na ortografię
Jakie „ż”, „rz”
jest w żyrafie
Później imiesłowy, czasowniki
To są moje słabe koniki
Jeszcze pięć minut katuszy
Zapisanych już mamy sześć arkuszy
Pot ciężki z nas spływa
Mordęga i praca Syzyfa
Dobiegł koniec lekcji
Każdy ma dość wysnutych refleksji
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.