Lekcja miłości
Czy nauczę się kochać wreszcie?
Czy poznam uczucie piękne, odwieczne?
Dające szczęście, poczucie
bezpieczeństwa.
Spełnienie, stan euforii, zrozumienie,
uniesienie.
Czy odkryję kiedyś jedną z teorii
miłowania?
Czy poznam jej smak cudowny pachnący
zapach?
Dotyk delikatny, sztukę oczarowywania.
Zauroczenia prawdziwego, uczucia
najczystszego
najgłębszego, nic nie pragnącego w
zamian,
nic oprócz tej samej miłości w darze.
Czy odnajdę osobę, która ofiaruje mi
wszystko co posiada,
swą duszę i ciało, swe ramiona, oczy, usta,
uśmiech,
słodki głos, ciepły dotyk, przytulenie,
dwóch ciał połączenie?
Całą siebie, przy której popadłbym w
wieczne zmysłów utracenie?
Czy ktoś mnie kiedyś jej smaku nauczy?
Czy ktoś wskaże mi drogę do swojego
serca?
Pokaże mi miłości mapę, otworzy bramę
szeroko...
Swoim uczuciem skruszy lód z serca
mojego.
Zabije samotność, pustkę, zagubienie brak
celu sensu, zwątpienie...
Przywróci wiarę nadzieję, pokaże lustro na
którym jestem dzieckiem...
18.04.2005 N.Y. Plaża Far Rockaway i u wujka Józka
Komentarze (1)
Starać dobra lekcje, to znaczy wiersz, ale wciąż
aktualny