Lekko mnie poniosło...
Lekko mnie poniosło,
Przyznaję się szczerze,
Chciałem byś przyznała,
Trochę mojej racji.
Mój wielki apetyt,
Tylko stąd się bierze,
Że lubię popijać,
Piwo do kolacji.
Malutki kufelek,
Może dwa w porywach,
Jeszcze nie uczynił,
Pijaka z nikogo.
Ale na trawienie,
Doskonale wpływa,
I uczucie niesie,
Z tych, co zwie się – błogość.
Pozwól więc, kochanie,
Odczucie swe zmienić,
Ulegnij słabości,
Które mnie wciąż dręczy.
I daj wypić napój,
Co się pięknie pieni,
A będę dozgonnie,
Twej dobroci wdzięczny…
Komentarze (5)
coś innego ..ale fajnego ...pozdrawiam ciepło
Tylko popraw literówkę w tytule i można po browarek
sięgnąć.
Piwo na kolacje wyborne,koniecznie.A z rana,
to podobno nawet jak smietana!!!!+++++
w takich okolicznościach i ilościach, to rzeczywiście
nic złego...wesoły i fajny wierszyk...
:-) nie, no trzeba bez serca być żeby piwa do kolacji
wzbraniać ;-) fajnie się czyta :-) no to na zdrowie
;-)