lektorat z polskiego
niekiedy odczuwam dyskomfort
i alienację - więc odbieram
jako świat nierozpoznawalny
otoczenie a cały przekaz
jest artykułowany w znakach
niedostępnych mojej ubogiej
post semantycznej wyobraźni
widzę wyraźnie ruch ust i rąk
lecz zanika sens wypowiedzi
i syntaktyka tak mi obca
sprawiają że panuje chaos
pojęciowy jakby to była
lekcja obcego mi języka
dźwięk i rytm melodii znajome
świadomość z trudnością dopuszcza
możliwość że jest to ojczysta
jak najbardziej moja rodzinna
mowa a której znów niestety
muszę się nauczyć od nowa
jak ktoś niewidomy który wciąż
jeszcze Braille`a nie opanował.
30.04.2003r.
w/w tekst jest impresją autora na czas traumy insultus cerebri/apraksja,afazja,dysfalgia/
Komentarze (37)
A jak widać (i słychać) trening czyni mistrza:))
zawsze jestem w kłopocie, co napisać, a co przełknąć.
Pozdrawiam serdecznie
... i mądrze...mam wrażenie, że jak Ciebie czytam, to
rozszerza mi się świadomość:) pozdrawiam już
majówkowo
Wiktorze - stan bardzo dobrze mi znany.
Już uważałam, że mam to za sobą, jednak potrafi wracać
i niestety wykluczać z normalnego życia. Początkowo
bardzo mnie to dobijało, teraz mówię sobie - jest jak
jest, widocznie tak ma być, inaczej już nie będzie.
Przepiękna impresja
Mistrzu słowa pisanego!
Dobranoc! Pozdrawiam jak zawsze serdecznie:))
bardzo dobra refleksja
i z przekazem ...
milutkiego wieczorku :)
bardzo ciekawa jest impresja ta
na temat możliwego pływu udaru
na "jakość" języka...
+ Pozdrawiam serdecznie
Zawsze czymś zaskoczysz - Wiktorze
I daj Ci Boże
Pozdrawiam z poważaniem
Świetny wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
Witam i niezmiennie jestem pod
wrażeniem Twoich wierszy:}
przerażająca wizja
dobry wiersz
Jeśli przeżyłeś afazję po udarze lub wylewie, to
gratuluję poziomu jaki osiągnąłeś po rehabilitacji.
Nie każdemu to się udaje.
Cóż - ogromny szacunek i może jeszcze podziw ...:)
Po tych wyjaśnieniach każdy z nas ma to czego chciał.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawy tekst. Miłego dnia.