O leśnej nimfie i wróżce o...
Dla wszystkich słodkich małych dzieciaczków na świecie ;)
Żyła w borze nimfa leśna.
Czasem była nieco gnuśna.
Miała piękne złote włosy.
Mieniły się niczym kłosy.
Myła codzień je w jeziorze-
jezior bardzo dużo w borze.
Nad włosami leśne wróżki
które były jak okruszki,
zachwycały się codziennie.
Jedna z nich miała odmiennie.
Wróżka miała czarne serce,
zazdrościła nimfie wielce.
Po cichutku plan uknuła
wody w jeziorkach zatruła.
Nimfa poszła umyć włosy
stąpając po kroplach rosy.
Skarb swój wymyła i wyczesała,
lecz...Co to?
Przeraziła się że głowa mała.
Kosmyki miała fioletowe i postrzępione.
Pomyślała:"Ze wstydu spłonę!"
Wnet pobiegła do znachorki
otoczona przez sikorki,
łkając u stóp wielkiej wierzby
co jej w sercu na dnie leży.
Znachorka się tak zmartwiła
i zaczęła:"Moja miła...
Włosy zmieniły barwę w wodzie...
To największy trend w przyrodzie!"
Odtąd nimfa chodzi dumna
a w lesie zazdrość ogólna.
Bo ma takie piękne włosy,
fioletowe niczym wrzosy.
A o czarnym sercu wróżka,
siedząc na ćwiartce jabłuszka,
myśli o kolejnym planie
co się uda-murowane!
Może trochę dziecinny,ale takie było założenie ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.