Letni pożar
Słów nie musisz splatać w wiersze
i ubierać w metafory.
Ciepło dłoni i czar chwili
niech zastąpią ust wyznanie.
Drżeniem wargi odpowiedzą
gdy bliskości są spragnione,
tylko cisza będzie świadkiem,
może jeszcze świecy płomień.
Pozwól wtedy trwać czułości
nieustannie po blask świtu.
Rano słońcem zaskoczeni
zapragniemy lasu chłodu,
gdzie zwyczajny krzak paproci
czarodziejskie wyda kwiaty.
Na puszystym mchu dywanie
ugasimy letni pożar.
…dla wszystkich mieszkających lub spędzających wakacje pod lasem.. i nie tylko
Komentarze (19)
Ja tak jak Maria dopiero rozpocznę wakacje ale Twój
wiersz wnosi klimat-pozdrawiam ciepło:)
Mieszkam praktycznie przy lesie. A pożar krwi
faktycznie gasić w lesie to prawdziwa przyjemność.
Piękny wiersz :)
zgadzam się w całości z wierszem dotyk obecność to
jest piękne i zawsze Bardzo dobry Pozdrowienia:)
bardzo dobry prezent, powinieneś dostać mnóswo
podziękowań, ja tylko pochwalę, wakacje jeszcze
przede mną.