Limeryczny los młodego
Raz Grześ zgrzeszył sobie w Ustce,
choć był krótko na przepustce.
Wiadomo, młody
pragnie przygody!
I zostanie tatą – wkrótce...
Teraz Grześ jeździ do Ustki,
od przepustki do przepustki.
Łatwo stracił głowę,
liczy na połowę,
mając w swojej tylko pustki.
Grześ się stał Grzegorzem w Ustce,
na pamiętnej raz przepustce…
Kiedy młode kwili,
nie ma wolnej chwili,
chętnie pobyłby w jednostce!
Komentarze (31)
Pewnie Grzesiu nie żałuje, że się już Grzegorzem
czuje. Pozdrawiam z podobaniem.