Bajka
mamo jestem tylko dzieckiem w świecie tym
tak bardzo zepsutym, okrutnym i złym.
litery skaczą na mej białej kartce
jak owieczki przez płotek w dobranocce.
tak piszę, skrobiąc piórem o domku mym
niewielkim
i wilku groźnym, podstępnym, lecz
kalekim.
I gdzieś uciekł mi wyraz
konekst w kartce dziurę wyżarł
rozsypała sie bajka, ze słomy i drewna
bliska jak rodzina, niczym moja krewna.
nie wyjżę prze okno, nie otworzę źrenicy
szerzej
póki czuję pustkę, poki nie wiem w co
wierzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.