Limeryk dwubarwny

:))))))))))
może to dlatego, że jak był młody, to był Murzynem...

super.
Pozdrawiam:)

Och Autorze ale to musi być widok haha, pozdrawiam
Ciebie serdecznie:-)

No i za łby się brały,
o ten klejnot niebywały!
Pozdrawiam!

niesamowite poczucie humoru :)

A to dobre:)

Black & white :)

ach Andrzeju

bowiem nawet w świętej Częstochowie
albinosi klejnoty rodowe
mają takie pół na pół -
panie na łapu capu
mierzyć tę biżuterię gotowe!

Andrzeju! No nie mogę za nic dzisiaj wypowiadać się o
Twoim wierszu, który mi rekomendowałeś w komentarzu.
No sam jesteś sobie winien :))) No po tym nie mogę.
Może jutro. A "to" wyżej, The Sadness Destructor.
Znakomity.

to ma albinos branie

No to w Twoim mieście Andrzeju nieliche zdarzają się
historie.
Pozdrawiam i dzięki za humor

no bo nie są spełnione...:) Dobry

Endi, Ty nawet sobie sprawy nie zdajesz, że po
przeczytaniu limeryka, tak się śmiałam, że moje
pieski, zdziwione patrzyły na mnie, ale to przez moją
wyobraźnię:-))

Och Andrzeju
Jesteś niesamowity ze swym
świetnym poczuciem humoru.
Pozdrawiam:}

Nie przymierzając dobry ?
....:)
+++ Pozdro