Limeryk na wszelki wypadek
Pewien artysta z miasta Bielawa
wymuszał często dla siebie brawa.
Chętnych brakowało,
bo płacił za mało.
Klaka bywała bardzo cherlawa.
Pewien artysta z miasta Bielawa
wymuszał często dla siebie brawa.
Chętnych brakowało,
bo płacił za mało.
Klaka bywała bardzo cherlawa.
Komentarze (47)
dobre - jaki artysta takie brawa i nic nie pomogą
pieniądze:-(
pozdrawiam:-)
Klakierom trzeba płacić, bo Prawdziwy Artysta tego nie
musi. Jego ludzie kochają :)
pozwolę sobie za Klarysą
Bardzo fajny limeryk! Pozdrawiam!
:)
Miłego dnia Moliczko:)
Jaka płaca, taka praca:)))
Pozdrawiam, molico.
Brzmi dobrze, chociaż różnica
zgłosek pomiędzy wersami 1 i 5,
a 2 i 3 na ogół wynosi 0d 2 do
3, ale "na ogół" nie oznacza,
iż koniecznie.
Miłego dnia:}
nawet klakierzy nie pomogli
miłego dnia:)
Szukał poklasku :P Pozdrawiam serdecznie +++
Wesolutko ale i smutnawo.
Miłego dnia molico. Dziękuję!!!
Pozdrawiam serdecznie:))
klakierzy zmienni
głośni i cenni
gdy ktoś da więcej
kupi ich wszędzie
Krzemanko tak się strzela we własne kolano...
Dzięki.
fajnie
ale brawa, nawet gdy tylko ktoś jeden klaszcze, to już
serce głaszcze.
Pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie
Swietny limeryk
W zyciu nic za darmo no chyba ze kłopoty ...
Brawa kosztują
Pozdrawiam z usmiechem moliczko
Wszystko kosztuje :)