Limeryki lekko odjechane 26
W stołecznym mieście Krakowie
Wciąż kiełki jadł pewien człowiek.
Zdziwił się niebożę,
Kiedy ujrzał to, że
Rzodkiew mu rośnie na głowie.
Tur się pojawił pod Pszczyną
Z całą swą turzą rodziną.
Kawał idioty –
Nie wiedział o tym,
Że dawno biedak wyginął.
Gdy pragnął wąż jeden w Kordobie
Pamiętać o bliskiej osobie,
Bardzo przytomnie,
By nie zapomnieć
Zawiązał supełek na sobie.
Parasol jeden w Rajgrodzie
Noszony chce być przy pogodzie
I wciąż się chlubi
Tym, że nie lubi
Deszczu, gdy moknie się w wodzie.
Nikt nie wiedział w mieście
Bielsko-Biała
Czemu Hanka bez przerwy kichała.
(Kichała dlatego,
Że narzeczonego
Od dłuższego czasu w nosie miała.)
Komentarze (13)
Super rozśmieszają, czyli działają.
:))
Technicznie duży plus a co do efektów finalnych to
powalił mnie ten o turze,
pozostałe były odrobineczkę mniej powalające.
Pozdrawiam z uśmiechem:))))
Super!!!
Wszystkie dobre, ale dla mnie też jak dla Marka
najlepszy ostatni.
Dobrego wieczoru życzę, Jastrzu/Michale.
Wszystkie świetne, ale tur by się uśmiał - dla mnie
drugi doskonały ;)))
Pozdrawiam
Superaśne limeryki!
obezwładniające,
pozdrawiam serdecznie:)))
Świetne, a drugi i trzeci powalające:))
Miłego piątku Michale:)
Wszystkie super, a dla mnie najlepszy ostatni.
Pozdrawiam
Kobieta z Zawichości
ma dziwne przypadłości
co tak będziesz siedzieć
sama przy obiedzie
... opluła wszystkich gości.
Dziękuję Jastrzu za usmiechniecie
Mocno odjechane :))))
Pozdrawiam serdecznie
Czasem w deszcz się podlewa.
I najczęściej jak konfitur z wiśni się za dużo zje.
:-)))))
SUPER!