Limeryki Lubuskie 26 - 30
dla estetów: sylab nie liczyłem
Raz pewien facet w Przytocznej
Wymagał opieki bezzwłocznej
Był bardzo słabiutki
Bo dużo pił wódki
I żył w świadomości pomrocznej
Jest pewien gość w Kożuchowie
Co świat swój postawił na głowie
Spać kładzie się z rana
A noc nie przespana
Czy wie, że rujnuje swe zdrowie?
Pan pewien z miasta Słubice
Zapoznał raz dwie zakonnice
Chciał z nimi żartować
Chciał z nimi flirtować
Lecz przeszkadzały mu świce
Raz pewien facet z Żagania
Nie umiał napisać podania
Więc księdza pewnego poprosił
By ten kazanie wygłosił
O szkodliwości pisania
Raz pewien facet z Iłowy
Poleciał po rozum do głowy
Lecz głupio mu było
Bo tak się złożyło,
Że rozum ten nie był zbty nowy
Komentarze (16)
Tym razem przepiszę (bo pasuje) tekst który napisałem
Maćkowi do jednego z jego "Gajowych Jerzyków":
Gajowy Jerzyk raz w mieście Torzym
W Urzędzie Miejskim skargę przedłożył:
"Jednak to nie Rzym.
Gajowy Jerzyk"
Ta nazwa nieco pomyłek tworzy.