Limeryki polskie cz. II
podkarpacki
Raz odważny mieszkaniec Rzeszowa,
Na zwierzynę w Bieszczadach polował.
Wilka, rysia, niedźwiedzia,
Ja ubiję powiedział.
Wystraszyła nam śmiałka zaś krowa.
małopolski
Student, który się uczył w Krakowie,
Mówił: wszystkim o mieście opowiem.
Płynie sobie tu rzeka
I czas szybko ucieka.
Więcej nie miał biedaczek nic w głowie.
pomorski
Opalony marynarz z Trójmiasta,
W domu żony po rejsie nie zastał.
Może jest na nieszporach,
Lub w szpitalu, bo chora.
Aż tu nagle porożem obrasta.
mazowiecki
Zabiegani mieszkańcy stolicy,
Narzekali na brak obwodnicy.
W korkach stali bez przerwy,
Nie zważając na nerwy.
Przez to sprzedaż jest lepsza chłodnicy.
cdn.
Komentarze (13)
czuć tutaj dowcip i inteligencje.
po przeczytaniu maluje się uśmiech.
Fajne, a najfajniejszy pomorski.
Znakomite! Po prostu znakomite! Limeryki - palce
lizać! :)
Dobre limeryki i z humorkiem, właśnie takie powinny
być.
Ciekawe obserwacje z życia. Mam uśmiech na twarzy i za
to dziękuję. :o)
limeryki super z niecierpliwością czekam na dalszy
ciąg
Wszystkie limeryki są super ale "pomorski"
najlepszy . Czekam na "dolnośląski"
Są zabawne ale nie dla wszystkich, marynarz się nie
cieszy. Gratuluję pomysłów.
:))świetne...i z uśmiechem idę spać
Świetnie rozweselasz limerykami i bardzo dobrze.
Nareszcie jest ktoś, kto nie płacze co dzień na
samotność i uśmiech wywoła nawet w deszcz.
Melduję druhu; dobrze Wam to wychodzi,wszystko trzyma
się kupy!( tak raz rzekł sedes do siedzacej pupy)
Powaga: Czekam na dalszy ciąg!
dobre na noc..z usmiechem
Wywołują uśmiech na twarzy, czyli tak jak
trzeba.pozdrawiam.