LIMIT
Jeszcze się nie nakochałam
a już każesz mi przestać
jeszcze się nie naśniłam
a już gasną marzenia
tak niewiele radości
w tych ulotnych chwilach
na co nie mam limitu
tylko na łzy
Jeszcze się nie nakochałam
a już każesz mi przestać
jeszcze się nie naśniłam
a już gasną marzenia
tak niewiele radości
w tych ulotnych chwilach
na co nie mam limitu
tylko na łzy
Komentarze (23)
Czasem i łez zabraknie, bez nich szloch jest bardziej
bolesny.
Pozdrawiam pogodnie, Zoleander
:)
Limit na łzy? ja nie mam limitu! niestety, kapią ile
wlezie!
Pozdrawiam Cię Joluś:)
Przed tobą jasność, ktoś sypie kwiaty pod stopy, łuna
wieczoru zapowiada pogodny wieczór
Jolu nie smuć ...jutro będzie lepsze ....
pozdrawiam:-))))))
Ojej, Jolu, po co tak? Niech peelka stawia warunki:)
Buziaki
Odwrotną relację proszę:))
Dobra miniatura.
Czasami już nawet nie ma łez, bo wszystkie zostały
wypłakane, więc chyba jest i na nie jakiś limit:)
Pozdrawiam Cię Jolu ciepło.
oj to prawda na łzy limitu nie ma smutny wiersz ale
prawdziwy pozdrawiam :)