Z lipca wyrwany kontekst
Maćkowi.J
Zawiał, zaszeleścił, we włosy się wdarł.
Co ten wiatr wyrabia, między buki się
schował,
między dęby pobiegł, wróci za chwilę,
by ciszą zostać.
Jutro znów burzą wróci, zabierze
wszystko,
by nic nie pozostawić.
Z nim jak ptaki zlęknione zasnąć,
białe, błękitne- jak spokój.
Wymarzony, odnaleziony w szpalerze jasnych
odcieni.
Ją też po imieniu wołamy,
oczekujemy zawsze i wszędzie,
bo ona i wiatr mają wspólną historię.
Don Giovanni też ponosi karę,
za życie i piekielne otchłanie.
Wiatr ze łzami we włosach się miesza,
one nie pasują, za duże są.
I choćby miała nie przetrwać,
słońcu nie powiem nigdy więcej.
Jak dobrze, że pada deszcz.
https://youtu.be/aLJSgVm7DZY
Komentarze (30)
Piękny, czytałam z przyjemnością :)
Pozdrawiam serdecznie.
Deszcz to płacz niebios. Każdy czasem musi popłakać.
:):)
Beatko, uśmiech, dzięki
Może Molico.
I dziękuję za słowa i za wyjątek.
Bardzo.
Witaj,
a przecież deszcz też potrafi wzmacniać uroki
życia.
Link to potwierdza...
Ale może się mylę - bom człowiek...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
PS Robię wyjatek komentując dedykowany tekst, bo
mi sie on - wiersz podoba.
piękne te wasze wzajemne inspiracje...
:)
Dzięki Ewuniu.
Bo to o niej, co nie byle wiatr.
Dzięki.
A mnie wzruszył...
Miłego dnia Anno:*)
☀
A mnie wzruszył...
Miłego dnia Anno:*)
☀
Krystek- Krystynko.
Dzięki piękne
Czasami dobrze, że pada deszcz.
Dziękuję
Kaziku, Miła i Aniu.
Z przyjemnością czytałam . Miłego dnia:)
oby nie była jak wiatr...
Wymownie :)
Pozdrawiam :)
Piękne rozmarzenie, pozdrawiam ciepło Aniu, miłego
dnia.