lipcowa burza
deszcz stebnuje kroplami szyby
wiatr przeszywa rześkim podmuchem
żagle wydęły nagle policzki
nie wiem dokąd dopłyną
przestrzeń nie ma ograniczeń
przyglądam się i próbuję zatrzymać błysk
wzrokiem gdzie sięgnąć myślą
przecież nie mogę
skupiona jak ziarnko piasku
skrojona na wymiar
kosmosu
autor
Irena Tetlak
Dodano: 2017-07-23 17:28:12
Ten wiersz przeczytano 560 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Serdecznie dziękuję za czytanie i za wszystkie
komentarze.Jest mi miło, że wiersz spotkał się z tak
przychylnym odbiorem...mimo burzy ;) pozdrawiam :)
Ślicznie napisane.
Tańcząca z wiatrem świetnie skonentowała Twój wiersz.
Jestem z nią jednego zdania.
Życzę miłego wieczoru :)
Podoba mi się :) Pozdrawiam serdecznie +++
Dobry wiersz z super puentą,
to prawda, że my jesteśmy tylko drobinką w tym
olbrzymim kosmosie,
a i siły natury są dla nas nieokiełznane.
Miłego wieczoru życzę.
Wręcz przeszyłaś treścią jak piorunem. W wyjątkowy
sposób potrafisz oddać klimat. Wydaje mi się jakby 8
wers był urwany...Poczytam jeszcze.
Pozdrawiam ciepło :)
Zatrzymać błysk, nikomu się nie udało, może Tobie
jedynej to prawo wybrzmiało.
Ładnie wystebnowałaś wiersz.
Pozdrawiam :)
anna
:) pozdrawiam
właśnie taka burza przeszła nad moją głową