Li(sari)ki
Pewnego pana z okolic Wilna
w mieście dopadła potrzeba pilna
ot zagwozdka taka
gdzie spojrzeć beton i żadnego krzaka
Starsza dziewica spod miasta Łodzi
bardzo nie chciała swej cnocie szkodzić
dzielnie broniła i osłaniała
na zimno robaczkom oddała
Pewna Jadwiga ze wsi Dolna Biała
wielką ochotę na proboszcza miała
biedny księżulo z miną przerażoną
sutannę podwinął uciekł z młodszą żoną
Wiem z limerykami to niewiele ma wspólnego, ale dla uśmiechu napisane...
Komentarze (66)
:)) Ubawilem sie setnie czytajac, dzieki za usmiech:)
Najeczko bo to takie ni pies ni wydra. Ochrzciłam na
szybko. Pozdrawiam serdecznie
...i bardzo superowe te Twoje wymyślone
li(Sari)ki...pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Promyczku. Pozdrawiam serdecznie
Witaj.
Świetnie i z humorem, tak lubię.:)
Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Babciu Teresko nie sądzę, ale miło pomarzyć.:-)
pozdrawiam serdecznie
Kazimierzu dziękuję zawiłe słowa. Pozdrawiam
Rozbawiłaś, li(sari)ki - może to będzie nowy rodzaj
literacki.
Świetne, rozbawiłaś Aniu bardzo, pozdrawiam ciepło.
O miło mi Grażynko:-) w końcu wiem jak mój duszek ma
na imię. Pozdrawiam cieplutko
Fajne, z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie Aniu.
Grażyna:)
Arturro miło mi widzieć uśmiech Twój :-))) pozdrawiam
również serdecznie
Krzycho przybij piątkę:-) To lubię z poczuciem humoru
i do przodu . Pozdrawiam serdecznie
Dobrze wyszło podoba mi się nawet bardzo jest uśmiech
jest dobrze ;)
Pozdrawiam Cię ;)
Witaj Aniu:)
Z przyjemnością przeczytałem.Wszak uśmiech i zdrówko
najważniejsze:)
Pozdrawiam serdecznie:)