LISEK
Obiecywał od dni paru,
że nakarmi lisi naród,
wiedząc o pewnym kurniku
w którym gąsek jest bez liku,
a gosposia tuż po wschodzie
zamyka je tu, w ogrodzie.
Gę, gę, gę, gęgają z bliska,
aż mu ślinka cieknie z pyska.
Tkwił pod płotem dzień bez mała,
aż gosposia wyjechała.
Wtedy wziął się za robotę
i podkopał się pod płotem.
Narobiły gąski wrzasku
- gdzie tu uciec? Są w potrzasku!
Gnały stadkiem ku jabłoni,
ale lis był szybszy od nich…
- I coś ty narobił lisku?
Leży na pobojowisku
zagryzionych stos gąseczek…
Lisek pierwszą bierze, wlecze
( dumny i spragniony chwały!)
- ale otwór jest za mały!
Lisek ciągnie… deska chrzęści,
Ale nie chce puścić gęsi!
Szarpnął, zaparł się, nadyma
- ale decha mocno trzyma!
Tu przestrogę masz gotową:
Jak coś robisz
- rób to z głową!!
Komentarze (36)
Nie wszystko dobrze przemyślał.
Bajka rytmicznie i zgrabnie napisana.
Dzięki Basiu. Poprawiłam
świetny wiersz Pozdrawiam serdecznie tylko zabrakło
kreseczki przy s ma być coś
świetny wiersz:)
uroczego dzionka Aniu :)
Ja bym to dał dla dzieci. Świetny wiersz. Pozdrawiam
Aniu.