Lisie paski
Dedykuje wiersz dla Małgorzaty Z Muszyny
Stawiłbym lisie paski na twych oczach
W błękicie biel gdzie potokiem górskim
Spływa czas rozpuszczasz piórko
porankiem złota czy twe oczy
popatrzę tak .
Za cały napis promień anioła
Czekałem długo przy zachodzie słońca
Wkoło purpurowy płaszcz widać lica
Snują się dłonie a na twych oczach
Gwiazda wyrywa twe piersi
Obdarzone zapachem kawy wśród zieleni.
Apryasz wojciech
Komentarze (5)
Nie wiem, czy ten komentarz przejdzie, bo sa z tym
problemy, ale musze cos napisac o tym "dziele". Autor
ponownie udowadnia, ze ma problemy z jezykiem polskim.
Wszystko bez ladu i skladu. Czasowniki nie zgadzaja
sie forma z rzeczownikami, a te z przymiotnikami. Co
to sa "lisie paski" wiedza moze tylko wtajemniczeni,
gdy to pisze okolo 17, sadzac po punktach. No i jest
to chyba wiersz dla masochistki, skoro sprawia jej
przyjemnosc, ze gwiazda wyrywa jej piersi. Gratuluje
pani Malgorzecie z Muszyny takiego peanu.
O matko jedyna:( czytam juz któryś raz i chyba mam
dziś słabe kojarzenie;)Te lisie paski mnie męczą....
Mam nadzieję, że moderator bedzie łaskawy, a Ty
zrozumiesz o co mi chodzi w mojej świeżutkiej fraszce:
" ... kiedy tak dukam.. i dukam.. analizuję wzdłuż i w
szerz- myślę, że większą jest sztuką napisać
komentarz, niż wiersz..." Nie obraź się, ale nie
potrafię zanalizować tego wiersza.
te wersy tak lekkie jak podmuch wiatru i zapach
kawy...brawo...
Cóż moge powiedziec...bardzo lubie czytac Twoje
wiersze sa ladne,plynace z glebi serca,duszy...tak
trzymaj...:)