List z końca wiosny
List przyszedł całkiem niespodzianie.
(Listonosz wrzucił na dno skrzynki)
Gdy przechodziłem zapachniało
wiosną i wiatrem, hen znad łąki.
Kopertę woni i kolorów,
liści już nieco przebarwionych,
rozerwał wicher, chciał swawolić,
zapach wolności czuć znajomy.
Gdy wonią leśnych ziół odurzył
chodziłem w sadzie jakby niemy.
Z kwiatów jabłoni wiatr wywróżył
czarowne noce, srebrny księżyc.
Komentarze (71)
Przepiękny wiersz,nie ma co ochać i achać. Takie
właśnie lubię.Punkt i Miłego dnia.
Karmag,
dzięki za miłe słowa.
Zaglądaj, proszę a na pewno tam coś często zastaniesz
;-)
Pozdrawiam
zajrzę do skrzynki może coś jest dla mnie - piękny
wiersz subtelny pachnący nie tylko wiosną:-)
pozdrawiam
Iris&,
dzięki za wizytę i komentarz.
Pozdrawiam :-)
Piękny i romantyczny wiersz...
pozdrawiam cieplutko :)
Wandaw,
dzięki za odwiedziny i miłe słowa.
Miłego dnia! :-)
Mariuszu ja też poproszę wiatr o taki list bo
listonosz ostanio zastrajkował ;)
Cudny wiersz z kategorii LUBIĘ BARDZO :)
Pozdrawiam pogodnie
TZW,
dzięki za poczytanie i komentarz.
Pozdrawiam :-)
Piękny, wiosenny wiersz,
z dobrym pomysłem w tle,
bardzo na TAK.
Pozdrawiam:)
Turkusowa Aniu,
dzięki, a nawet bardzo ;-)
Miłego wieczoru.
Halina53,
otworzyłem... ;-)
Pozdrawiam
Ona56,
też tak sądzę ;-)
Dzięki.
Pozdrawiam :-)
DoroteK,
właśnie jestem po porcji aksamitnej, mleczne,
wedlowskiej
Dzięki za smakowanie ;-))
Pozdrawiam
Jutta,
dzięki.
Pozdrawiam :-)
44tulipan,
miło, że wpadłaś do mnie na poczytanie.
Pozdrawiam :-)