Listopadowa refleksja
Żeby nasze serca nie były nigdy zimne
jak te ciężkie płyty wykute z granitu
żeby choć trochę nasze tu życie dziwne
przypominało o raju utkanym z błękitu
żeby miłością przepełnione były słowa
nasze życzenia myśli i czyny
zanim czarna ziemia tutaj nas pochowa
bądźmy chociaż dobrzy dla siebie
przecież z jednej rodziny
jesteśmy po Słowie
kiedyś nadejdzie ten czas
wstaną potępieni i zbawieni
wciąż czekają aniołowie
wszyscy święci
może czekają też na ciebie
wniebowzięci
nikt ,,nie zna dnia ani godziny ,,
Komentarze (20)
Ładna refleksja.
Wniebowzięci zamieniłabym na zbawieni :)
Pozdrawiam :)
Ładnie na ten czas zadumy
Pięknie napisałeś, Maćku
Serdeczności:)
do tego spotkania
konieczne są przygotowania...
+ Pozdrawiam
Ładnie i mądrze napisany wiersz.Pamiętajmy...
Pozdrawiam.