LISTOPADOWY PODRÓŻNIK
już pora na podróż :)
Liść klonu, gdy tylko z pąka się
wynurzył,
marzył dniem i nocą o wielkiej podróży.
Od marca do kwietnia patrzył na obłoki
jak płyną po niebie, hen gdzieś w świat
szeroki.
Postanowił w maju, że i on wyjedzie –
może po śniadaniu albo po obiedzie.
Chciał wyruszyć w czerwcu, ale myślał
sobie:
„Najpierw chlorofilu na zapas słój
zrobię”.
I mocno zzieleniał mówiąc: „Nie ma
szkody,
zaczekam do lipca, jeszcze jestem
młody”.
Lecz w lipcu słoneczko świeciło
wspaniale.
Liść krzyknął: „Nareszcie pięknie się
opalę!”.
I słońce sierpniowe też jemu służyło.
„Wyjadę we wrześniu, teraz jest tak miło.”
– powiedział i pilnie przestudiował mapę.
–
„Bez mapy, tam gdzie chcę, na pewno nie
trafię!
A jeszcze spakować muszę to i owo –
wziąć kompas, latarkę, gałąź zapasową…”
Pakował się długo, aż minął październik,
gdy nastał listopad klon zrobił się
senny,
ziewając zagadał do liścia ospale:
„To ostatnia szansa… Teraz albo wcale…
Większość twoich braci wyjechała dawno.
Dziś słoneczko świeci, pogodę masz
ładną,
wiatr dla ciebie miejsce zajął w
wiatrolocie.
Liściu, rusz się wreszcie! Odleć… ja cię
proszę”.
Wziął liść swój plecaczek i choć bał się
trochę
w wielką podróż życia z wiatrem ruszył w
drogę.
A gdzie zawędrował? Gdzie go poniósł
wietrzyk?
O tym wam opowie wkrótce nowy wierszyk.
W tajemnicy szepnę o czym listek marzył:
chciał zimą się wygrzać w Egipcie na
plaży!
_
MamaCóra (Rymotka+Rymcia)
bajki czasami muszą się wybajać, a tutaj jeszcze taki opieszały liść maruda, więc wybaczcie długość - wszystkim dziękuję za czytanie
Komentarze (63)
super bajeczka
opalać się w Egipcie ? teraz bywa niebezpiecznie
masz dar do pisania tego typu wierszy:)
Listku! Uważaj na spadające samoloty!
Jak zawsze przeczytałam jednym tchem:).
Jak zawsze wspaniała bajeczka. Masz dar Boży do
Bajeczek, a to nie każdy potrafi. Pozdrawiam.