Lokatorka
O litości
miłości
rozpanoszyłaś się jak u siebie
rozrabiasz ciągle
włączasz muzykę
rozrzucasz kwiaty
w moim fotelu bujasz nocami
i godzinami siedzisz z wierszami
Że dbasz o linię i celulitis
zrozumieć jeszcze jestem to w stanie
ale nie chodzić a fruwać pragniesz
to dla mnie rzeczy są niesłychane
Czy możesz zostać
nawet nie prosisz
tańczysz na stole
w czasie śniadania
a ja spokojnie muszę to znosić
siadaj no mamy do pogadania
Wiem zaprosiłam cię w swoje progi
lecz to nie znaczy że masz być wszędzie
zostaw kawałek wolnej przestrzeni
żebym z rozumem na osobności
mogła choć słowo jedno zamienić
Wtrącasz się zawsze kiedy zaczynam
ciągniesz za kieckę na swoją stronę
a ja ci mówię ja tutaj rządzę
nie masz niczego na swą obronę
Co?
Że ci wolno i że legalnie
To niebywałe
ach zapomniałam droga miłości
Zameldowałam ciebie na stałe.
Komentarze (91)
@Łukasz
@turkusowaAniu
Dziekuje wam pięknie :*)
Prawdziwą miłość warto :)
świetny wiersz w niezłym tempie. :)
@AMORKU - - dziękuję bardzo :*)
Na wesoło i tak pięknie z Miłością.
@Broniu---bardzo dziekuje :*)
Bardzo fajnie i trafnie o lokatorce. Dobry lokator to
jak członek rodziny, ale bywa często żle. Najlepiej na
początku sie dogadać. Pozdrawiam Ewo.
@Halinko---dziekuje:*)
u mnie fajnie 25 :)
...niech tsńczy, jsk jej muzyka gra i wymeldować niech
się nie da...
pozdrawiam cieplusio, tak ponad 30 stopni razem
@weno---dziekuje:*)
świetny
miłego dnia, Ewo :)
@jote--dziekuje bardzo:*)
Przewrotnie i z humorem, cudownie:)
Pozdrawiam
@serevok
@anno
bardzo dziekuje:*)
niech mieszka jak najdłużej, a mnawet na zawsze.
Piękny wiersz.