[ W Łonie Zboża ]
Staliśmy na środku głowy
zielonookiej blondynki
subtelnie popychani do siebie
przez wiatr
kształt ust zlepił się
z nienamacalnym niebem
a dłonie związały się
własnymi palcami
dotyk niedojrzałych ramion
wlepiał moje jaśmionowe kwiaty
a słońce miało Twoje włosy
gdy ktoś boski zamknął bramy
kawowego świata
Zostaliśmy tu sami
bez dostępu do kamieni
które ludzkie serca mają
zostaliśmy tu sami
Rozbierz mnie
na milion złotych kłosów
rozbierz...
i zjedz moje środkowe biodro..
.
Komentarze (4)
Miłość w łanie pszenicy gdzie nienamacalne niebo
pochyla się nad słonecznymi włosami kochanka. Hmm,
skąd ja to znam??
Przeczytałam.. kilka razy. Możliwe, że nie dojrzałam,
by tak dobrze, dosłownie pojąć tego sens. Ale czuję,
głęboko czuję... Tzn. odczuwam jego sens jako
wyjątkowy. To takie.. pełne oddanie. "A słońce miało
Twoje włosy" - jakież romantyczne...
Wiersz ciekawy, choć trudno go zrozumieć. Dla
niektórych może być świetny, dla innych beznadziejny,
słowem- kontrowersyjny. Może przez zdanie "Rozbierz
mnie
na milion złotych kłosów
rozbierz...
i zjedz moje środkowe biodro.." Niektórzy mogą tego
nie zrozumieć. Może im się to wydać ohydne. Ale
właśnie dzięki temu ( może trochę dziwnemu) doborowi
słów, widać, że poeta jest dojrzały umysłowo. Bo aby
zrozumieć sens wiersza, powinno się go przeczytać
kilka razy.
świetny wiersz!! Rozbierz mnie na milion złotych
kłosów... podoba mi się;)