lot
biegnę
rozpędzam się gubiąc oddech
podrywając do lotu
na pasie mojego życia
wznoszę się ponad codzienność
i zatapiam w miękkim puchu
nad-przeciętności
szybuję
niedościgniona przez smutki
i żale przeszłości
każdy dzień
wybrzmiewał będzie
arią spełnianych marzeń
odkąd Ciebie poznałam...
(napisany pod koniec sierpnia 2005) chyba...
autor
sunset
Dodano: 2005-12-13 23:43:41
Ten wiersz przeczytano 710 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.