Loteria
Zdrapuję ostrożnie
warstwę świateł, złota.
Pod spodem samotność,
pustka i tęsknota.
Życie ironicznie
śmierje mi się w nos.
Pod ułudą blasku
znowu pusty los.
Kalina Beluch
Zdrapuję ostrożnie
warstwę świateł, złota.
Pod spodem samotność,
pustka i tęsknota.
Życie ironicznie
śmierje mi się w nos.
Pod ułudą blasku
znowu pusty los.
Kalina Beluch
Komentarze (3)
Tak bywa z tymi wygranymi, albo losy fałszywe...:))
popraw wyraz śmie(r)je.
Nadmierna ciekawoć nie popłaca a czasami drogo
kosztuje. Dobry wierszyk.
Bardzo lubie czytać twoje wiersze , są krótkie ale
jakże choler....e wymowne, pozdrawiam wkładając rękę w
pustkę:)