Lotnik
Polskim lotnikom, walczącym w siłach RAF-u podczas II wojny światowej..
Ziemia, ziemia! Jesteś tam?!
Nie. Już mnie nie ma.
Nim spadłem, widziałem słońce
Ponad morzem obłoków.
Ogromne, prawdziwe i lśniące,
Odległe o kilka kroków.
Poniżej biegły chmur białych
Spiętrzone karawele.
Znaczyły cieniem świat cały,
Zstępując z nieba na ziemię.
I byłem tylko ja jeden,
Zamknięty w szklanym błękicie,
Niczym ptak nieśmiertelny,
Wzleciałem ponad życie.
W ciasnej kabinie sterowca,
Czułem się częścią planety.
Splitfire okręg zatoczył,
Podobny torowi komety.
Wtem czarny orzeł wyrósł przede mną,
Warcząc złowrogo turbiną silnika.
Niemiecki Messerschmitt,
Wroga ludzkości technika.
Nie chcąc się rychło żegnać z błękitem,
W górę podrywam myśliwiec,
Przeciwnik szybko podąża za mną,
Raniąc z działka dotkliwie.
Niebo się kręci wokoło,
Niczym drewniany młynek,
Dym czarny spowija słońce..
Przegrałem ten pojedynek.
Nim z ziemią twardą się spotkam,
Spojrzę na smugi ognia.
Wiem, że to wcale nie koniec,
Jest coś co ze mną nie spłonie.
To jedno mi wystarczy:
Myśl, że Polska wciąż walczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.