Lśnienie
Świat po drugiej stronie
wodnej tafli
w bezmiarach tonie.
Potrafi
wciągnąć w jednej chwili.
Czeka, aż się pochylisz,
żeby zobaczyć siebie
i już - zamiast w błękitnym niebie,
twoją twarz woda obmywa.
Delikatnie opływa
ramiona,
za serce chwyta.
Z zachwytu konasz.
Nawet nie pytasz
“dlaczego?”, “za
co?’, “gdzie?”.
Leżysz na dnie,
podziwiając widoki.
Nieboskłon wysoki
w oczach się przegląda.
Ciekawie zaglądasz.
Zbliżasz twarz do tafli.
Nie potrafisz,
wyobrazić sobie na powierzchni życia.
Z wodnego ukrycia
wydobywa cię słońca promień.
Podnosisz zdumiona głowę.
Nie pamiętasz, że przed momentem,
byłaś nimfą, zwiedzającą głębie.
PS. Już spakowane walizki, a w nich ciuszki wygodne. Do przeczytania Wszystkim. Wrócę za dwa tygodnie :-)
Komentarze (31)
Toż to przecież prawie Świtezianka:)
Albo Mała Syrenka Andersena.
Bajkowy wiersz.
Miło się czyta.
Pozdrawiam Cię DoroteK i życzę miłego i spokojnego
wypoczynku.