Lubię kościołów biedny gotyk wsiowy
Lubię kościołów biedny gotyk wsiowy,
Ławki z miejscami numerowanymi,
Przed Panną Świętą bukiet papierowy,
Ołtarz zasnuty dymy kadzidlnymi...
Lubię dym wonny, co się nisko ściele
I chłodną ciszę – panią na kościele.
Lubię secesję i krwiste witraże,
I ciężkie kute pająki u pował,
I rokokowe drewniane ołtarze,
Z których odłazi farba marmurowa...
Barok i gotyk z secesją zmieszane
I bizantyjskie dymy kadzidlane.
Lubię aniołów tłumek uskrzydlony
I poczet świętych patrzący ze ściany,
Lubię złocone, pękate ambony,
Srebrne, potężne pod sufit organy,
Jak palce Boga wskazujące w górze...
Lubię skrzypiącą podłogę na chórze
I kalikantów depcących dmuchawy,
Pod obrazami wotów całe morze,
Na ławkach kartki z napisem koślawym
Kto i na jakiej mszy tu siedzieć może,
I dym kadzideł idący do głowy.
Lubię kościołów biedny gotyk wsiowy...
Komentarze (19)
ławki numerowane i wchodząc, ksiądz powinien też
przystawiać pieczątkę z numerem.
Pozdrawiam serdecznie
Na chwilę przeniosłam się do małego kościoła w wiosce
pod Oświęcimiem, w którym bywałam będąc dzieckiem. Nie
było w nim wtedy wyznaczanych miejsc, ale słyszałam,
że wcześniej moja babcia miała takowe. Miłego dnia:)
Wspaniale oddałeś atmosfer panującą w świątyni. W
takich miejscach można się wyciszyć, własne myśli
zrewidować. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)
Doskonały wiersz bardzo w moich klimatach przez
ostatni rok jeździłem po takich kościółkach zauroczony
tym pięknem robię sobie prywatną dokumentację
najpiękniejszych świątyń drewnianych ostatnia była
unicka niedaleko Zambrowa