Ludzie
Szukali.. Dopadli.. Oswoili.
Wykorzystywali.
Kiedy nadeszła noc torturowali.
Bili. Krzyczeli. Pluli.
Ranili.
Jak zwierzęta rzucali się na ofiarę.
Szarpali.
Rozszarpywali. Próbowali zabić..
Katowali.
Dźgali. Dusili. Topili.
Rozdeptywali.
Halo! To człowiek.
Szukali naiwnego. Dopadli przydatnego.
Oswoili ambicje.
Wykorzystywali talenty.
Kiedy nadeszła noc torturowali psychikę.
Bili uczucia. Krzyczeli, pluli na mądrość i
niezależność.
Ranili dumę.
Jak zwierzęta rzucali się na bezbronną
ofiarę. Szarpali wrażliwość.
Rozszarpywali najważniejsze wartości.
Dźgali dobroć serca. Dusili szczęście.
Topili marzenia.
Rozdeptywali godność.
Halo! To człowiek moralny, a jednak
wadliwy, nieistotny, nędzny, bez
przyszłości.
Należy go zgładzić..
Komentarze (1)
Nie wiem dlaczego, ale dziwnie jak dla mnie brzmi
słowo 'halo' w tak dramatycznym wierszu.
Mimo to bardzo mi się podoba... tragiczna prawda o
człowieku przedstawiona w dobitny i ciekawy sposób.