Ludzka egzystencja
Każdemu człowiekowi, by świat zapełniał się dobrocią i miłością...
,,Ludzka egzystencja"
Przez życie kroczymy
Z bagażem doświadczeń
Na peronach ludzkiej obojętności
Sterczymy, zasłaniając twarze
Pozbawieni miłości pomocy ciepła
Bo niby kto ma nas nimi obdarzyć?
Smutni samotni udręczeni
Nie dostrzegamy światełka w tunelu
Zamknięci za kratami cierpienia
bólu,
łez mórz, oceanów
z twarzami w tych łzach skąpanymi
stoimy –
MY, ukochane Boga istoty
MY – te Ewy i ci Adamowie
Ci wszyscy
Ci sami
Co obdarci z ubrań i okryć
Z obnażonymi wadami
słabostkami wszelkimi
Wygnani z Raju
Ruszyli w drogę
Z tęsknotą za Ojca Domem
Ci
Co tak bardzo chcą być kochani
Lecz co zrobić –
Tak niewielu potrafi serce ofiarować
Tak niewielu płacze nad losem innych
Tak niewielu wzrusza świata cierpienie
Może
mnie
Ciebie
I Ciebie
Tylko nas…
MY – wciąż tacy sami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.