ludzkie łańcuchy..
Złoty łańcuszek szepnął do tego,
który psa w szyję okrutnie ściskał:
- Popatrz ty na mnie, ja szyję stroję,
twój zaś właściciel szczerzy zębiska.
Masz ty ogniwa, które kaleczą,
moje ozdobą są mego pana,
dlatego nosi mnie uśmiechnięty,
twemu zaś leje się z pyska piana.
Wiem, nie rozerwiesz ogniw swych
hardych,
ale mi pana twojego szkoda,
bo w końcu tak go sobą zadusisz,
że mu do szyi przyrośnie broda.
Łańcuch budują także i ludzie,
ich charaktery tworzą ogniwa,
w jednym właściciel ledwie oddycha,
drugiemu lekko na szyi pływa.
Lecz oba silne, nierozerwalne
i pełne wiary, w mocy swej zwarte
i jako cechy ludzkiej natury,
bardzo stanowcze oraz uparte.
Komentarze (15)
Rewelacyjna bajeczka
To prawda, rozne sa lancuchy, ale kazdy moze okreslac,
zupeknie co innego.
Podoba sie wiersz, jego przekaz. Pozdrawiam.:)
Zamyśliłem
wszystkim miłym komentującym bardzo dziękuję za wizytę
i życzę spokojnej nocy:))
Dwa łańcuchy, każdy inny ale i tak są
łańcuchami..łączą i inne cele spełniają jako różne
ogniwa..Pozdrawiam..
nie na darmo mówią że pies nabiera cech charakteru a
nieraz i wygląd pana
O, to to! Duży plus - za wykonanie i przesłanie.
Witaj Andrzeju, jak samo życie i Twoj wiersz dowodzą,
łancuch łancuchowi nie równy. Moc serdeczności
Andrzeju:)
Ciekawa, refleksyjna bajka.
Pozdrawiam serdecznie:)
Oboje noszą na grdyce pęta,
jeden bo musi, drugi od święta.
Pozdrawiam Szuflado.
Witaj:)
Zastanawiam się czy to tylko bajka. Dobrze napisane:)
Pozdrawiam:)
Tradycyjnie, wysokie loty. pzdr
Ciekawe spojrzenie z tej perspektywy na ludzkie
przywary - pozdrawiam
dziękuję Zefirze za odwiedziny i miłego dnia życzę:))
warto było przeczytać pozdrawiam