Ludzkość
Wiem że ich pragnienie
Sięga dalej jak potrafię dać
Wiem że chcą odgadnąć obraz duszy
Dogonić każdą moją myśl
Ukształtować mnie na ich wyobrażenie
Każą się dostosować do oczekiwań
Codziennie wymagają
Żądają reakcji
Odruchu ciała na dotyk
Wciąż zadają tysiące pytań
O smutek
O samotność
O Miłość Moją
Dlaczego tyle jej mam
Skoro w milczeniu
Przeżywam świat?
Czemu wciąż gardzicie
Skrywacie własną prawdziwość?
Wy ludzkość w sąsiedztwie mego Istnienia
Kłamliwi w uczuciach
W modlitwie
Podnoszę krzyk za Waszą pogardę!
Cóż Wy wiecie o tym
Jak potężna jest Miłość?
A jak Śmierć?
Dzielicie życie na zwycięstwo
I maluczkich poddanych.
A ja na uboczu tego zakłamania wciąż
Kocham...żyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.