…Luny księga rodzaju noc trzecia
... nie wiersz lecz rozmyślenia
… A potem Bóg rzekł:
[Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno
miejsce i niech się ukaże powierzchnia
sucha!]
A gdy tak się stało,
Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a
zbiorowisko wód nazwał morzem.
Bóg widząc, że były dobre, rzekł:
[Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy
dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na
ziemi według swego gatunku owoce, w których
są nasiona].
I stało się tak.
Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą
nasienie według swego gatunku i drzewa
rodzące owoce, w których było nasienie
według ich gatunków.
A Bóg widział, że były dobre.
I tak upłynął wieczór i poranek – dzień
trzeci…
…po tak ciężkiej nocy,
jaka była noc druga chciałam odpocząć
po raz pierwszy wyszło ludzkie zmęczenie na
mojej skroni,
a było jeszcze tyle do zrobienia…
wrzasnęłam!
- Niechaj zbiorą się wody spod ciemności w
jedno miejsce i niech się ukaże
powierzchnia sucha!
a wody mozolnie rozlały się na boki, i
miejsce które zostały po nich nazwalam
błotem,
nic ciekawszego nie przyszło mi do głowy
widząc maź szara i lepka.
Nie byłam pewna czy są dobre, ale rzekłam
- Niechaj błoto moje wyda rośliny zielone:
trawy dające nasiona, drzewa owocowe
rodzące na ziemi według swego gatunku
owoce, w których są nasiona.
Tak się nie stało.
Błoto wydało tylko bulgoczące żalem bąble
śmierdzącego gazu,
które tak mocno przesiąkły mnie
i zapłakałam po raz pierwszy…
I tak upłynęła noc trzecia …
08.03.2009
c.d.n.
Komentarze (3)
ładnie. pozdrawiam :)
Przegadane do bólu zębów, zero oryginalności.I ten
styl:"które tak mocno przesiąkły mnie"
I nie strasz dalszym ciągiem,pliiiz!
Myślę,skoro to "rozmyślenia" i ...:)+