lustro
Wisząc na ścianie
W przepięknej ramie
W majestacie prawa
Tak wydaje wyroki
A wzrok ma głęboki
Wpatrzony w me oczy
Jak ja wolno kroczy
I nie oceniając
Jest szczere do bólu
Nic nie ukrywając
Wydaje opinie
Lecz nie jak sąd
Nie osądza o winie
Przedstawia rzeczywistość
Nie żyje nie kocha
Serce kamień przypomina
I lodem okute i uczuć w nim zima
Świat inny zaklęty
Po drugiej stronie lustra
Jednak niepewność taka pozostanie
Kto jest postacią a kto odbiciem
I kto patrzy na nie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.