Łyżeczka
Łyżeczka bardzo się zmęczyła mieszając w
szklankach różne "tonie"
Więc chwilę się zastanowiła:po co ja to
k....... robię
Myśl "ta" się jej wydała znana i choć tak
jasna to nie nowa
Łyżeczka się zrobiła cwana,poczuła się
uświadomiona
I z dumą krzyczy sobie w dal tworząc
podpunkty manifestu
"Kto chce coś pić-niech miesza sam"-a
wszystko to w ramach protestu
Patrzę jak leży dziś w szufladzie zerkając
wciąż na inne sztućce
I boję się,że ona w głowie ma trochę
większą rewolucję
Komentarze (1)
Świetny tekst,temat-nie banalny,po raz 1-y czytałam
tak doskonały wiersz o łyżce-przedmiocie codziennego
użytku-a w tym wierszu nawet bliska rewolucję
robić,fajny-zdystansowany,ironiczno-ciepły i bardzo
ciekawy,przeczytałam z zainteresowaniem i usmiechem na
twarzy-brawo!!!,pozdrawiam