Łza za łzą
Rozsypany pyłek dni
Na twarzy przeznaczenia
Czas przelewa je sobie przez palce,
Dzieląc wyrzeczenia
Piętno tylu długich lat
łza za łzą po skórze błądzi
Albo sprawi komuś wielką radość
albo krzywdę wyrządzi
Zniknął czas młodości
myślenie pięciolatka
teraz pora na Twój czas
K1 -walki w klatkach
Cierń w sercu tkwi głęboko
zaszył się na samym dnie
i choć bardzo boli, uśmiechnij się
wkrótce nowy dzień
Wiem że to nie łatwe
pęka cienka błona
i choć krwawisz, w błocie brodzisz
Walcz! - choćbyś miał skonać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.