Łzy
Dla ciebie
Najzwyczajniejszej nocy śnił mi się dziwny
sen
Błyszczały czyjeś oczy pytały mnie czy
wiem
Co znaczy dla mnie miłość czy serce swoje
znam
Czy słyszę łomotanie do moich cennych
bram
Strach wolę we mnie zmroził i zapomniałam
słów
A gość zza bramy wołał mów do mnie proszę
mów
Po chwili słychać było tęsknego głosu
śpiew
Zanucił serenadę i odszedł w dal wśród
drzew
Gdy ze snu się zbudziłam było mi bardzo źle
I w tej białej pościeli roniłam gorzką
łzę
Dlaczego mój przechodniu co zapukałeś w
drzwi
Na jawie nie przychodzisz a tylko mi się
śnisz
Nie wiesz że moje serce umiera wśród tej
bieli
Przyjdź otocz mnie ramieniem i osusz łzy z
pościeli
Komentarze (31)
julko56, wróciłam do Was, gdyż brak mi i Was i Waszych
wierszy, a Twój dzisiaj taki liryczny i pełen
niedopowiedzeń. Wcale mi nie przeszkadza, że nie znam
autorki osobiście, dla mnie ważne jest to, że mogę
wejść do świata wyobraźni poety.
historia jak z bajki może się zakończyć heppi-endem,
bądź przygotowana jak wkrótce w drzwi zapuka.
smutny, ale ładny wiersz... poruszył mnie
Taki zew może każdego poruszyć, wiersz ładnie
zrymowany i dźwięcznie poprowadzony, gratuluję snu, bo
dzięki niemu urodziła się perelka, życzę więcej takich
snów.
mimo że o łzach, czyta się przyjemnie i mam wrażenie,
że którymś razem ten sen wyśni się w rzeczywistość
;-)
ciepło i melancholijnie. i na pewno ktoś te łzy kiedyś
osuszy.
powiało romantyzmem, przynajmniej w moim odbiorze bo
wiersz mi się podoba
Nastepnym razem zostaw uchylone okno, może się
wślizgnie.Pięknie poprowadziłaś myśl
Nie wystarczy kochać i płakać na głos/
Lecz zaryzykować na loterii w los/
A chociaż Ty cierpisz i kochasz tragicznie/
Uwierz w pocieszeniu że utwór jest śliczny/
Łzy oczyszczają duszę. Sen nie jawa, ale ze snu można
coś przenieść do rzeczywistości.
Przecież spałam, to jak miałam mu otworzyć.
a jak się obudziłam to jego już nie było, tylko łzy na
poduszce :)
A wyobrażasz sobie jak jemu było przykro.Wołał,
śpiewał a tu żadnej reakcji,a w dodatku bramy
zamknięte.Sądzę,że wróci,więc czujnie śpij byś po
usłyszeniu wyśnionego głosu,natychmiast reagowała,a
będziesz miała serenadę w białej pościeli.Wspaniały
wesoły wiersz.Pozdrawiam.
Ciekawy i dobry wiersz. Pozdrawiam
Autorko no jak on mógł przyjść skoro nie otworzyłaś
tych zimnych bram?
Mimo że wiersz melancholijny to piękny ,sny czasem
pozwalają nam pomarzyć przez chwilę ,sądze że serce
nie umiera a raczej prawdziwie teraz wybiera.