Lzy...
Lzy sa wyrazem naszych uczuc...
"Ze lzami w oczach pisze te slowa...
Ze nie wiem co zrobic, czy zrobic cos
zdolam...
Ze lzami w oczach nad piaskiem smutku,
Ktory wraz z wiatrem o pomoc wola.
Ze lzami w oczach prosze o pomoc...
Pragne pokuty i rozgrzeszenia.
Pragne uwierzyc, ze jestem soba,
Nie chce sie zmieniac w kamien
milczenia...
Ze lzami w oczach licze minuty...
Tak bardzo sie boje mijania czasu....
Jak z wiatrem wiadomosc jest roznoszona,
Tak z lez moj bol sie zdaje wysnuty.
Ze lzami w oczach szukam pociechy,
pragne porzucic smutki przyziemne
Zostawic wszystko i byc szczesliwa,
Jak kwiat bez wody, bez smutku ja
zwiedne...
Ze lzami w oczach otwieram swa ksiege...
Wyciagam z niej kartke z twoim
imieniem...
To Ty miales mi pomoc w trudnym
monencie...
Przyjsc i mi podac na skron biala
wstege...
Bez lez bez smutku oddam sie Tobie...
Juz obojetne jest mi to wszystko...
I tak juz wiem ze wiecej nie bedzie,
Tego wszystkiego co miala byc lepsze
...
Wiem, ze to wszystko co bylo dobre...
Wszystko zniknelo, w nie pamiec
poszlo...
Lzy na policzku juz wyschly zupelnie...
Sol pozostala co sieci sie pieknie..."
Sa jednak tak male, ze malo kto je dostrzega...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.