Łzy zolu
wiersz gwarowy
Łzy zolu
Kie moja dusa dostanie skrzydła,
ostawi w ziemi swoje ciało…
Bedzie oblecieć wciała syćko
na co jej casu brakowało…
Moze i obmyć sie w źródełku
z ciężkiego brudu bedzie wciała.
Woda nie zmyje nędzy grzechów,
będzie z tym brudem zyć musiała…
Już dzisiok godom Jezusowi
odpuść mi mojom nędze Panie,
Co Cie bez całe zycie rani
mo syćkie cęści dobabrane.
Ino łzy zolu i Twoje słowa
idź i nie grzes więcej mi
pomogom…
Bedem lekućko po gwiozdkak stąpać
obmyto we krwi Twojej Chryste
i z boku wytryśniętom wodom…
Komentarze (16)
Nie wiersz to, a modlitwa, za czystością duszy
odwieczna gonitwa.