magiel
nawałnica wspomnień rob coś i nie myśl
antidotum samotności no unieś się i leć
tego chcesz deszcz luną pada pada
ja chce potok slow wypuścic z ust tu 4
ściany same i ja w środku nich kocioł w
glowie nie zatrzymam myśli nie zatrzymam
ich za duzo czasu twarzy przed oczami tak
gdy w samotności chwil pare nachodzą mnie
stale im wiecej jutra tym wiecej
niespelnień tak ciśnie w brzuchu chwil
niedokonczońych stos chce się cofnąc nie
moge leze bez ruchu unosze noge pif paf
strzelają tandety z reklam puste przekazy
nakreacja machine byle szybciej byle tyle
nove emocje uniesienia od niechcenia by
zagluszyc by zapomiec ze ich naprawde nie
ma jak podrooby z tajwanu doprowadzasz sie
do iluzji stanu i śnisz tylko tego nie ma
to sie nie wydarzylo to juz dawno sie
rozmyło
Komentarze (1)
Wiele emocji w przekazie , jestem pod wrażeniem .