Magnolia
Pieszczotą
owiana
suknia,z pocałunków
gmerasz ustami
każdy guziczek
Marzeniem karmię
każdą słodkawą chwilę
mój tajemniczy,wielbiciel
oczy mi otworzył
Na jawie i śnie,duszę mój ogień
więziony przez lata
pragnieniom końca nie ma
pomimo smutku,odczuwam
radość
Pożądam,chwile godzinami snu
obok ciebie
kradnij muślinowymi,spojrzeniami
wybacz,nie karm złudzeniami
znowu magnolia
leży między nami....
Komentarze (3)
Treść wiersza z dominantą miłości
sprowadza mnie do młodych lat
i wspomnień.Pozdrawiam
Jak uda mi się zmienić to zrobię:)
magnolia to ta trzecia:)
ale dlaczego ta magnolia broni dostępu... ciekawe,
czasem pragnienie zerwania zakazanego owocu jest takie
mocne... (zrezygnowałabym ze słówka "twą" burzy rytm i
chyba jest zbędne) pozdrawiam :-)