Magorzato...
Małgorzacie za to, ze jest...
Dałaś mi tyle miłości,
która nie znała zazdrości...
Swą przyjaźnią otuliłaś mnie jak koc,
tak kochany w samotną, chłodna noc...
Pozostawiasz zawsze ślad na mojej dłoni,
nawet wtedy, kiedy czas tak goni...
Twe serdeczne, życzliwe słowo
sprawia, ze odradzam sie na nowo...
Teraz mam dylemat: jak powrócić
do tamtych chwil i sie nie kłócić?
Spojrzeć w Twoje szmaragdowe oczy,
powiedzieć o życiu: "niech się toczy..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.