Majowe święta w górskiej chatynce
Miało słońce palić ziemię, promień w nią
wnika
Miałem zbierać kwiaty wiosenne do
koszyka
Spoglądam w czarne niebo pełen uległości
Piękno wiosny na dziś, uszło ku
przeszłości
Rozpościeram na tarasie leżak dla
rozkoszy
Niebo zajęte chmurami, upragnione słońce
płoszy
Wyciągam ku słońcu błagalnie nieopalone
dłonie
Deszczu krople po tarasie dzwonią, serce
płonie
Sam pod nosem do siebie mówię mój miły
Mijają w zimnie świąteczne majowe
godziny
Czy słońcu z za chmur wychylić się
zdoła
Wiosny , wiosny mi potrzeba, wołam
Nie do wiary, na tarasie wir śniegu,
zawierucha
Święto flagi, miesiąc maj, natura na to
głucha
Białe góry, ośnieżone drzewa, zima drąży
ranę
Śnieżynki zakrywają świat, wiosny życie
kołysane
Autor:slonzok
2011 05 04
Nawet zimą nie było na ulicach tyle mokrego śniegu
Komentarze (4)
Majowe święta jakby trochę zimowe.Pozdrawiam.
Witaj ... już myślałam, że gdzieś Cię zawiało. Na
szczęście jesteś. U mnie nad morzem nie ma śniegu ale
ziąb wnika głęboko w odzież.Rano biały oszroniony dach
garażu był. A na noc idzie mróz . Widziałam w
wiadomościach co też wyrabia się na południu Polski. A
kierowcy na letnich oponach w podróży. Żal kwiatków
wiosennych. Od niedzieli kolejny przypływ ciepła
podały media i jest szansa, że wiosna zaraz wróci do
Ciebie . Piękny wiersz. Pozdrawiam ciepło :)
witaj Bolku, widzę, że z powrotem wróciłeś do uroczego
domku w górach. cóż jak zima to zima, nic straconego,
choć wiosna bardziej potrzebna. Nie martw się w
naturze się pokręciło ale lada moment odpuści.
Znowu wiosna buchnie majem.
pozdrawiam serdecznie
Witaj,,jak miło czytać Ciebie,oby maj przyniósł samych
uroczych chwil,serdecznie pozdrawiam++++++++