Makijaż - maska
Mój makijaż krzyczy mocniej
Niż ja sama
Tak trudno o tym pisać
Pisząc burzę iluzję
Że wszystko jest w porządku
Skąd tyle cierpienia we mnie?
Skąd tyle bólu?
Niczego nie rozumiem
Wszystkiego się boję
Boję się dotknąć swoich emocji
Wtedy nakładam makijaż
I się uśmiecham
Ludzie uśmiechają się do mnie
I tylko ja widzę mój fałsz
Brzydzę się sobą
Nakładam kolejną warstwę uśmiechu
I tak do końca
Do końca moich dni
Ponieważ nie chcę ranić nikogo
Moim smutkiem
On rozdziera mi serce
Tobie to niepotrzebne
Uśmiecham się
Uśmiecham...
Uśmiecham.
Komentarze (12)
Zgadzam się z Amorkiem
Pozdrawiam :)
Brzydkiej już potrzebny?
Uroda nie jest zasługą. To dar albo brak. Poprawianie
jej podnosi samoocenę. Makijaz jest tak samo złudny
jak gody
Pięknej kobiecie makijaż nie potrzebny. Super, że po
dłuższej przerwę znów tutaj jesteś.
Bardzo emocjonalnie i bardzo
szczerze napisałaś tekst tego
/w moim przekonaniu/ dobrego
wiersza. Warto jednak pamiętać,
że dla właściwego funkcjonowania
w życiu, niezbędna jest akceptacja
samego siebie wraz ze swoimi
wadami i zaletami.
Moc serdeczności:}
Im dalej jesteś od uczuć własnych,
tym chętniej cudze ubierasz maski!
Pozdrawiam!
świetnie opisałaś stany lękowe, wyobcowanie i
...smutek
Super wiersz! :-)
Tak ciężko się uśmiechać gdy serce płacze...
Smutno.
Wiersz mi się podoba:)
Oj znam to za dobrze. Dawno już przestałam. Znajdź w
sobie buntownika. To wyzwala
Badz zawsze soba, sztucznosc, predzej czy pizniej,
ukaze swoje oblicze.
Pozdrawiam, podoba sie wiersz.:)
Mam bliskich, którzy mnie kochają, ale się ostatnio
nie otwieram przed nimi.zmienię to. To jedyne wyjście
U mnie możesz się wypłakać i wyżalić nie narażając się
na śmieszność. Nie potrzebujesz "makijażu".